W końcu doczekaliśmy się wiosny. Choć wiadomo, że kwiecień plecień, to każdy Lublinianin cieszy się z coraz mocniejszych promieni słońca. Zdecydowanie widzimy szklankę do połowy pełną, prawda? Dzieje się tak też zapewne dlatego, że Lublin jest bardzo urokliwym miejscem. Człowiek aż tęskni, aby po zimie przysiąść gdzieś na Starym Mieście, na Deptaku lub w okolicach Placu Litewskiego. Szczególnie, że właśnie w ostatni weekend marca nasi śródmiejscy restauratorzy zainaugurowali sezon ogródkowy.

Od 2019 roku zewnętrzne miejsca gastronomiczne znajdujące się na Rynku są zobowiązane spełniać wymogi Księgi Standardów. W tym roku Lublin poszerzył teren objęty wytycznymi organizującymi przestrzeń o Deptak i Plac Litewski. Dzięki temu ma być zachowana pewna spójność architektoniczna. Z pewnością zakończy to samowolę w stawianiu brzydkich reklam i gadżetów sponsorowanych przez np. browary. Na Starym Mieście w porozumieniu z konserwatorem zabytków zostały ograniczone możliwości stawiania parasoli, płotków i ekranów. Miejmy nadzieję, że podobne zalecenia zostaną uwzględnione na Deptaku. Być  może w końcu będzie można ponownie podziwiać piękno kamienic, których uroda przez ostatnie kilka lat pozostawała przytłoczona ekspansją ogródkowych aranżacji.

Wiadomo jednak, że w tak pięknych okolicznościach, jakie stwarza Stare Miasto, Deptak, czy Plac Litewski muszą się znaleźć miejsca do tego, aby usiąść, wypić kawę i zjeść pyszne ciacho. Mamy w Lublinie naprawdę bardzo dobre restauracje i kawiarnie. Od dziesiątek lat nie ustaje popularność Cukierni Chmielewski na Deptaku, od niedawna natomiast, ale za to z wielkim przytupem do najbardziej wziętych lubelskich kawiarni dołączyła Pijalnia Czekolady Wedel. Młodzi lubią przesiadywać również w Par Zonie lub Vanilla Cafe. Dotąd swoje ogródki na Deptaku wystawiały również Browary oraz klubokawiarnie, które mają swoje lokale w bramach kamienic lub podziemiach. Miejmy nadzieję, że kiedy sezon ogródkowy ruszy pełną parą będzie nie tylko pysznie, ale i pięknie.